Powieść „Don Kichote z La Manchy” to prześwietna powieść autorstwa Miguela de Cervantesa. Książka ta opowiada historię pewnego szlachcica, który pod wpływem lektury postanawia zostać błędnym rycerzem, ratować potrzebujących i przeciwstawiać się złu. Niestety przygody jego sprowadzają się do zniekształcających rzeczywistość wizji, w których główny bohater myli wiatraki z olbrzymami, owce z walczącymi rycerzami itp. W tej niecodziennej wyprawie towarzyszy mu Sanczo Pansa, zwabiony obietnicą objęcia stanowiska gubernatora wyspy. Wszystkie mylnie interpretowane sytuacje prowadzą do wielu ciekawych i zaskakujących przygód, których uczestnikami są również znajomi Do Kichota, zatroskani o jego zdrowie tak psychiczne jak i fizyczne. Powieść ta kończy się śmiercią głównego bohatera, odzyskuje on jednak zdrowie psychiczne i w pełni świadom odchodzi z tego świata.
Czytaj więcej – www.wiedza24h.pl
Antony
pisze:@fiszu: zdazanicso jestem najpierw za przeczytaniem ksiazki, a potem obejrzeniem filmu (na podstawie lub motywach), ale np. takiego Wladce Pierscieni najpierw obejrzalem, a potem przeczytalem. Paradoksalnie latwiej mi bylo pojsc do kina niz do biblioteki 🙂
Diane
maryn pisze:Ksiazka nsnaaipa w 1953 roku Nadal aktualna, co jest przerazajace, ale wazniejsze dla mnie slowa znalazly sie na koncu Nie zacytuje w tej chwili, bo musialbym przekopac bibliteczke i przetlumaczyc, ale tresc byla nastepujaca:zyjemy w nowym sredniowieczu, w wiekach ciemnych (dark age). Ale po kazdej epoce mroku w historii ludzkosci przychodzil okres opamietania i oswiecenia. Wiec jest nadzieja.Autor mial straszna fobie na punkcie palenia ksiazek, tym bardziej uzasadniona, ze na jego oczach koszmar zaczal sie spelniac W Polityce kiedys czytalem jego skrocony ( streszczenie streszczenia ???) zyciorys i byla tam wzmianka, ze w czasie jednych z rozruchow studenckich lat 60tych, lewacko nastawiona mlodziez razem z kilkoma profesorami spalila na wielkim stosie cala mase burzuazyjnej i reakcyjnej literatury. Szekspir, Molier, praktycznie kazdy klasyk. No i Ray Bradbury Oczywiscie wszystko w imie swietlanej, socjalistycznej przyszlosci ludzkosci (Krotko mowiac: nie typ lewicy, do ktorego czuje jakis szczegolny pociag )Poznaje ktos kapitana? Na szczescie teraz nikt nie pali ksiazek w taki sposob, ale nie znaczy to, ze zagrozenie minelo. Zamiast przekwalifikowywania strazakow mamy M jak Mdlosc , Marie z Przedmiescia, czy co tam moja babcia oglada i cala mase filmow o dzelnych Amerykanach ratujacych Titanica przed zatonieciem z powodu uderzenia asteroidy Znajdzcie jedna ksiazke, ktora w Polsce zrobila medialna kariere (ok, Harry Potter jest tu wyjatkiem, a bajki tez sie licza, ale to kropla w morzu)? Za to kariere robia ekranizacje : moj ulubiony przyklad Ja, Robot niech ktos obejrzy film, a potem przeczyta ksiazke Isaaca Asimova (zbior opowiadan, ktore nijak nie nadaja sie na ekran, ale co tam nie z takim rzeczami Swietedrewno sobie radzilo.) Prosze znalezc 10 pkt wspolnych miedzy filmem zbiorem Dla ulatwienia podpowiem, ze roznice nie ograniczaja sie do reklamy Converse Allstars na samym poczatku. (A dla otuchy: to jeszcze ksiazka kiedy Asimov, pisarz bardzo nierowny pisal, a nie zadowalal potrzeby swoich fanow ciagnac serie w nieskonczonosc).