Chyba większość z nas nie lubi rutynowego życia. Mechanicznego i bezrefleksyjnego powtarzania codziennych czynności. Nie lubią też tego dzieci. Może szczególnie one, gdyż jest w nich ogromna chęć poznawania świata, a wszystkie przeszkody można pokonać dzięki niczym nieskrępowanej wyobraźni.

Bohater książeczki „Żółwik Emil i zaczarowane okulary” marzy o przeżyciu prawdziwej przygody, która wyrwałaby go z nudnej codzienności. Pewnego dnia, w drodze do przedszkola, żółwik znalazł okulary. Podczas zabawy z przyjaciółmi odkrywa, że nie są to zwyczajne okulary.

Naprawdę nie wiedzieliśmy, że te okulary są magiczne.

– Jak magiczne? Zwykłe, tęczowe okulary. Wiecie, że ja kocham tęczę.

– Tak, ale kiedy je zakładasz, to znikasz.

– Nie wierzę. Jak mogę znikać? To tylko plastik i kawałek szkła – pomyślał zdumiony.

– Naprawdę, musisz nam wierzyć.

Wiewiórka Weronika wpadła na pomysł.

– To daj mi je na chwilę. Pokażę ci, że mówimy prawdę.

Emil oddał okulary. Po chwili wiewiórka zniknęła.

– O, ja – powiedział Emil z niedowierzaniem. – Jak to się stało?

Znikanie, to nie wszystko, co potrafią magiczne okulary. One umieją też spełniać marzenia!

Dzięki temu Emil i jego przyjaciele przeżyją najwspanialszą przygodę życia.