Obserwował porywaczy jeszcze przez pewien czas. Oprócz Trewdara i Goryla siedziało tam trzech innych. Jeden ze strasznie krzywym nosem, drugi o głosie, który słyszeli ludzie będący pięćdziesiąt jardów dalej. Niestety nie nadawał się w ogóle do cichych akcji. Ostatni był chyba wojownikiem uczestniczącym w wielu wojnach, gdyż jego twarz pokrywały liczne blizny. Nazwał ich: Nochal, Grom i Barbarzyńca.
Nie patrzyli na niego tylko zajadali się i popijali winem to, co skonsumowali. Wtedy chłopak sięgnął po jedzenie i szybkimi kęsami pożarł to, co dostał. W końcu od paru dni nic nie jadł, a jego żołądek był pusty.
– Patrz zjadł wszystko! – Zauważył Goryl nie robiąc zbyt wielkiej sensacji.
Nikt się nie obrócił w tamtą stronę.
– Jak ty to robisz Trewdar? – Zapytał Barbarzyńca.
– Po prostu staram się być miły
Wstał, zabrał bukłak z wodą i poszedł do Skarbimira, który znowuż się skulił i zamknął oczy. Kiedy je otworzył elf przykucnął przy nim.
– Napij się – Podał mu bukłak.
– Dziękuję – Odpowiedział i wziął wodę.

Książka bogata w zwroty akcji, niespodziewane wydarzenia i najróżniejsze wątki. W tej powieści wszyscy mają swoje mroczne tajemnicy, o których lepiej nie wspominać na głos. Każdy jest inny niż mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka. Autor sprytnie przedstawia bohaterów i stopniowo dawkuje prawdy świata Nestrasi. Opisy są ciekawe i w równej mierze wystopniowane razem z nie przesadzonymi dialogami. Akcja rozgrywa się w wymyślonym świecie jakim są Trzy Krainy Nestrasi i należy do gatunku high fantasy. Każdy głodny niesamowitych przygód, epickich pojedynków, mistycznych bohaterów umysł znajdzie tutaj miejsce dla siebie. „Skarbimir z rodu Ather” jest prequelem do wielotomowej sagi Nieugiętego. W tej powieści każdy łaknący niesamowitej przygody, nieznanych wcześniej krain, magii, która ma swoje własne zasady umysłu, znajdzie dla siebie miejsce.