Rok w ruskim cyrku”, to trochę dziennik, trochę literatura drogi i w znacznej mierze literatura obyczajowa.

Osią historii opowiadanej przez Piotra Kacprzaka jest tournée polskiego cyrku po ZSRR. Razem z bohaterami tej historii odwiedzamy egzotyczne regiony dawnego Związku Radzieckiego, poznajemy kulturę ich mieszkańców, przyrodę, zabytki. Poznajemy też kulisy pracy w cyrku. Tę wiedzę przekazuje czytelnikowi główny bohater opowieści, kierownik tego cyrku. To jego oczami, jego wrażliwością i z jego perspektywy wchodzimy do cyrkowego świata. Nie tylko tego konkretnego cyrku. Również cyrków zachodnich, do których autor często nas odsyła poprzez liczne dygresje. Jest też wątek dotyczący homoseksualizmu. Okazuje się, że wśród obywateli tego swoistego państwa, jakim był opisywany w książce cyrk, egzystowała też widoczna grupa osób homoseksualnych. Czy miało to jakiś wpływ na atmosferę życia w tym hermetycznym świecie? Z pewnością tak.

Jest jednak jeszcze jedno przesłanie tej książki, które sam autor wyraźnie eksponuje:

Pozostaje więc tylko mieć nadzieję, że przedstawiony tu obraz, oparty na rzeczywistych wydarzeniach i autentycznych historiach, być może pozwoli czytelnikowi na zmianę nastawienia do Rosjan i Rosji, a przez to też do samego siebie.