Jest rok 1945, wojna zbliża się ku końcowi a w Górach Sowich trwają prace nad kompleksem podziemnych budowli o kryptonimie „Olbrzym”. Niemcy postępują jakby wcale nie przegrywali wojny i lada chwila Rosjanie nie mieli wkroczyć na teren Niemiec. Trwają prace nad nowymi broniami a w obozach dokonuje się gehenna milionów ofiar. Wiele tysięcy ofiar jest również ofiarami kompleksu „Olbrzym”, przy pracy z wycieńczenia padają właśnie tysiące ludzi. Ci którzy wiedzą zbyt wiele o całym przedsięwzięciu są bezwzględnie zabijani dotyczy to również Niemców. Wojna jednak się kończy i na terenie przyznanym Polsce znajdują się podziemne budowle. W tym miejscu pojawia się główna bohaterka – Antonina. Antonina przyjeżdża na Dolny Śląsk, do miasteczka Jedlina Zdrój. Jest ona pedagogiem i otrzymuje zadanie od organizujących się władz zorganizowania domu dla sierot w miejscowym pałacu. Sytuacja jest ciężka, wielu rzeczy brakuje a w okolicy mieszka wielu Niemców i niektórzy z nich nadal popierają niemieckie i hitlerowskie dążenia do walki i zachowania niemieckości podległych Polsce terenów. W okolicy działa wehrwolf a z kompleksem „Olbrzym” związana jest grupa Niemców, której zadaniem jest dezinformacja i zacieranie śladów przeznaczenia całego obiektu. Na tym tle ułożenie sobie życia w powojennych warunkach nie wydaje się proste dla Antoniny i innych bohaterów opowieści. Powieść napisana w bardzo przekonujący sposób, z bardzo wyraźnymi charakterystykami postaci i interesującymi, niezbyt długimi opisami sytuacji oraz otoczenia. Czyta się z przyjemnością, zwłaszcza że wszystko spowija cień tajemnic „Olbrzyma”.