Dysonanse i Harmonie– jest to pełna humoru i ciętego dowcipu powieść o dążeniu do realizacji marzeń i przemianach, jakie dosięgają każdego z nas, pod wpływem życia w zgodzie i obok natury. Książka opowiada o tym, że w każdym istnieją pokłady miłości i wrażliwości, które zmienią nasze życie, jeśli tylko pozwolimy im się uaktywnić i ujrzymy ludzi w tłumie dookoła nas. Choć napisana lekkim tonem, porusza wcale nie tak lekkie tematy.

Czterdziestokilkuletnia Mariola, prowadzi spokojne i ustabilizowane życie u boku nudnego, przewidywalnego męża i dorosłego syna. Lepiąc hurtowe ilości pierogów i namiętnie układając pasjanse w internecie, zapomina o emocjach i celach.

Splot wydarzeń rzuca ją do niewielkiej wioski schowanej wśród lasów i mieszkanka dużego do tej pory miasta, zamiast zakupów w supermarkecie, zaczyna smażyć dżemy i produkować sery z koziego mleka. Ten sam los podmienia jej syna na gnębioną przez ojca alkoholika dziewczynkę a męża na ociekającego testosteronem, przystojnego weterynarza.

Bohaterka powieści w niczym nie przypomina pieknych celebrytek z pierwszych stron gazet.

Nie ma kasztanowych włosów, długich nóg ani obłędnych piersi…

-Siostrzyczko, słyszałyśmy, że spadek pani dostała.

Odezwała się z sąsiedniego łóżka pani Jagna.

-I co pani zrobi? Ja bym proponowała piersi podnieść, bo jakby obwisły trochę. No i usta straciły ostrość konturów. Nasz Nizinka wstrzyknie troszkę kolageniku i będą jak nowe. Lifting twarzy w sumie tez może pani zrobić, ja swój pierwszy wspominam bardzo miło. Te sześć następnych nie było już takich spektakularnych…