Każda historia z przeszłości, a zwłaszcza ta owiana tajemnicą, nie pozwala o sobie zapomnieć. Żyje w pamięci pokoleń lub czasem tylko jednego człowieka. Taka właśnie „rodzinna” zagadka męczy Andrzeja Nowaka – jednego z głównych bohaterów powieści Dariusza Krzywdzińskiego „Brunatne sekrety”. Kiedy po śmierci dziadka babcia przekazuje mu tajemniczą kopertę, Nowak pracujący jako dziennikarz śledczy, nie potrafi się oprzeć pokusie wniknięcia w sprawę. Oprócz tego pracuje nad poważnym artykułem, który zdyskredytowałby wiele osób zajmujących poważane stanowiska. Nawiązuje kontakt z dawnym znajomym z liceum, który szczęśliwym trafem pracuje jako tajny policjant w berlińskiej grupie do spraw zwalczania przestępczości zorganizowanej. Razem starają się rozwikłać sprawę międzynarodowej grupy przestępczej, która swą wicie rozpostarła na obszarze Niemiec jak i Polski, m.in. za sprawą handlu narkotykami czy sutenerstwa. W trakcie śledztwa okazuje się, że nawet dziennikarz potrafi nadepnąć nieodpowiednim osobom na odcisk, co powoduje, że życie Nowaka zostaje zagrożone. Spokoju nie daje mu także sprawa sprzed lat i zagadkowa koperta z listem pozostawiona mu przez dziadka, który wspomina w nim tajemnicze skrzynie, które wraz z innymi jeńcami ładowali na ciężarówki, które wyjeżdżały z zamku w Królewcu. Będąc u kresu życia, starszy pan chce, by kolejny fragment nieznanej historii ujrzał światło dzienne. Czy wnuk dotrze do informacji, które ujawnią, co zawierały skrzętnie ukryte skrzynie? Czy rozwikła zagadkę sprzed siedemdziesięciu lat? Wreszcie czy uda mu się artykułem na temat mafii wstrząsnąć opinią publiczną? Odpowiedzi na te pytania szukaj w powieści Dariusza Krzywdzińskiego „Brunatne sekrety”.